Cóż to w cichych chwilach nocy W tobie puka tak? Bez przestanku ciągle puka. Czegóż jest to znak? Nie mów, że to pulsu bicie, Musisz głębiej iść; Zbawca twój kołacze, prosi: Pozwól w serce wnijść! Szybkim krokiem śmierć przychodzi Do pałaców, chat; Nie pukając, nie pytając, Zrywa życia kwiat. Ale Jezus czeka, czeka, Aż otworzysz drzwi, Wreszcie smutny idzie dalej, Wtenczas biada ci! Będziesz ty na dworze wzywał, Prosił: „Wpuść mię, wpuść!" Ręce będziesz załamywał, Rozpacz będzie róść. Czyś zapomniał, kto na dworze Musiał długo stać? Pan, co z tobą chciał się złączyć, Już cię nie chce znać!yạ ṣạḥb ạlḥnạn yạ mljạ̉ nfsy mlk ạlmjd rb ạlḥyạẗ BAWIPA SINAH LAWMHNAK KA CHIM LAI V srdciach nech nám radosť horí Alabad a Jehová naciones todas mḥbtk gẖmrtny ạ̹lqạʾ blạdnạ Thank You Айнаға қарашы يا رب ليك السجود
Song not available - connect to internet to try again?