Cóż to w cichych chwilach nocy W tobie puka tak? Bez przestanku ciągle puka. Czegóż jest to znak? Nie mów, że to pulsu bicie, Musisz głębiej iść; Zbawca twój kołacze, prosi: Pozwól w serce wnijść! Szybkim krokiem śmierć przychodzi Do pałaców, chat; Nie pukając, nie pytając, Zrywa życia kwiat. Ale Jezus czeka, czeka, Aż otworzysz drzwi, Wreszcie smutny idzie dalej, Wtenczas biada ci! Będziesz ty na dworze wzywał, Prosił: „Wpuść mię, wpuść!" Ręce będziesz załamywał, Rozpacz będzie róść. Czyś zapomniał, kto na dworze Musiał długo stać? Pan, co z tobą chciał się złączyć, Już cię nie chce znać!qdysẖ ṣạr ly̱ nạṭrh Ионафан был друг Давиду Менга келган шубҳаларни راح أندم أسبحك ạ̉nạ ʿạyzk yạ ạbny وحدك بتريحنى Lord, speak to me that I may speak/Canonbury انت اعظم اب Раббимиз ва Тангримиз
Song not available - connect to internet to try again?