Gdy pięćdziesiąty nadszedł dzień, Wśród jednomyślnych modłów tchnień, Nagle się głośny z nieba stał Szum, jakby wiatr gwałtowny wiał. Tak jak obiecał Boży Syn, Zlał Ducha Swego uczniom Swym; Ogniem ozdobił głowy ich, Dał nowe dary wpośród nich. Wielu myślało w sercu swym: To winem się upili złym! Upoił wprawdzie ich ten dar: Pańskiego Ducha święty żar. Inni znów byli pełni trwóg, Widząc, co czyni Jezus, Bóg. Proszą, pokażcie drogę nam, Co do zbawienia wiedzie bram! Jakiż cudowny Ducha wiew! W różnych językach zabrzmiał śpiew! Dzięki i chwały, hymny, cześć. Gdy ich Duch Święty zechciał wieść. Duchowe dary dałeś nam, Byśmy Twym śladem śpieszyć tam Za Tobą mogli, Panie nasz, Aż Cię ujrzymy twarzą w twarz.مش هاتراجع Ne zamana Dek Keder Tasa sẖʿbk sẖʿby Dəvət etdi Allah bizi Göylərdə Yo salvo soy, yo salvo soy Naqadar Goʻzal bu Nom Matelots en voyage Baxıram mən ətrafıma, hər kəs dərdli bu dünyada На рассвете последнего утра 牢房里的歌声
Song not available - connect to internet to try again?