Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż! Przez ciężki życia znój, przez trud i krzyż. Choć mi wśród życia dróg zagładą grozi wróg, Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż! Choć mi w pielgrzymki czas i w ciemną noc Za łoże twardy głaz da złości moc, Spocznę tam błogim snem, Wszak zawsze Hasłem mym: Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż! Choć stromą drogą Bóg do raju wrót Prowadzi pośród trwóg Swój wierny lud, Lecz w górze pieśń tam brzmi Ku Twojej, Zbawco czci. Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż! Nastanie wkrótce dzień Radości, łask. Rozproszy nocy cień Wnet słońca blask. I ujrzę smutku, łez już ostateczny kres; Lu Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż! Choć drogę kryje mrok, choć ciężki skon, Kieruję duszy wzrok przed Ojca tron. Zwycięstwa nucę psalm i niosę pęki palm. Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż!Privesc la izvor şi-l văd Доверяю Тебе أحلى خبر نفسي أرتمي تحت حيث قادني أسير sạ̉sẖdw ḥbạaⁿ lạ̹lhy قۇدايعا كەلگەن باقتىلۇۇ 过去住在幽暗之 Su di una nuvola Дух Святой зовем смиренно
Song not available - connect to internet to try again?