My sobie żwawiej z każdym dniem złociste w polu kłosy tniem, gromadzim Panu hojny plon, bo go wykupił drogo On. A w migocących sierpów brzęk miesza się rześkiej pieśni dźwięk, Pan, co służymy teraz Mu, nas raczył wyrwać z grzechów snu. Patrzcie, pola białe wzdłuż, Mistrz do prac woła, choć i ręce mdleją już, pot się leje z czoła, szybko mija żniwa czas, wkrótce król zawezwie nas, wkrótce, wkrótce Król zawezwie nas! Ochoczo żniemy cały dzień, wśród nas nie będzie nigdy leń, bo jeszcze pól rozległy szlak, a robotników wielce brak. Dojrzały zwisa wkoło kłos, jak starca srebrnobiały włos, a zawsze czyha chytry wróg, by gdzie co skraść i zniszczyć mógł. Patrzcie, pola białe wzdłuż, Mistrz do prac woła, choć i ręce mdleją już, pot się leje z czoła, szybko mija żniwa czas, wkrótce król zawezwie nas, wkrótce, wkrótce Król zawezwie nas! Przeminą żniwa prędko już, wnet gumna wieczne pełne zbóż, więc chwyćmy sierpy z całych sił, by w porę łan zeżęty był. Korona złota świeci nam, spoczniemy błogo w niebie tam, gdzie z Panem już po wszystek czas dożynki święcić będziem wraz. Patrzcie, pola białe wzdłuż, Mistrz do prac woła, choć i ręce mdleją już, pot się leje z czoła, szybko mija żniwa czas, wkrótce król zawezwie nas, wkrótce, wkrótce Król zawezwie nas!Севгиси Сонсуздур Буду превозносить Тебя yǒu yī jiàn shì أم النور Kokonaan Herralle I Could Sing of Your Love Forever اسپانداعى اكەمىز Близо, по-близо Встаньте Божии дети Clipă de clipă mă-ntreb
Song not available - connect to internet to try again?