O Boże, Duchu, o Światłości, Co w cieniu śmierci świecisz nam, Opiera Ci się moc ciemności, Nie cierpi Ciebie złość i kłam, Lecz ja się Tobie poddać wolę I Tobie zwierzyć swą niedolę. W mym sercu wszystko wykryj, Panie, Co nie jest czystym w świetle Twym! Niech boli grzechów odkrywanie, Gdy tylko jest zbawieniem mym. Ty wyswobodzisz mnie z ciemności, Abym obcował w Twej światłości. Grzechowi tu nikt nie podoła, Nie wskóram nic wysiłkiem mym. Duch, Panie, mię odrodzić zdoła, Bym czystym był dziecięciem Twym. Bądź, Duchu, życiem ducha mego, Bo we mnie nie ma nic dobrego. O życia Zdroju, co nam płyniesz Z niebieskich, kryształowych twierdz, W padole przecież nie ominiesz Pragnących i pokornych serc. O Duchu, spójrz na biedę moją, Ach, pokrzep mię z żywota zdroju! Przybliżę teraz się do Ciebie, Porzucę, co znikome, czcze; Zapomnieć chcę samego siebie I czekać, aż objawisz się. Wszak Ciebie, Duchu, Światło z nieba, Na próżno czekać nie potrzeba.Осенние листья 黑夜不能阻挡我的脚步 Вот жатва поспела и колос созрел Здесь и там поля белеют وهاعيش لك االام جەردىن باشچىسىن سۉيۉۉ جىرعال Estoy Bien افرحوا Nebeský Pán Andriamanitra tahio ny mihaino
Song not available - connect to internet to try again?