O, zaczekaj, rozważ sobie, Dokąd wiedzie droga twa; Wieczna zguba grozi tobie, Na tej drodze pełno zła. Wróć, o, wróć do Zbawcy ludzi! Jezus ci podaje dłoń, On cię przyjmie, z grzechów wzbudzi, Tylko chodź, jak jesteś, Doń! Dosyć długo się błąkałeś Wciąż spętany w grzechu moc; Jednak wroga nie złamałeś, Gdyż wciąż w sercu nosisz noc. O, to całkiem inne życie Wiedzieć: Jam jest wolnym już, Z grzechów czysty przez omycie Krwią Jezusa, Zbawcy dusz. Chodź! Niebieskie Pan ma dary Dla dusz, co miłują Go. Tobie też da ich bez miary, Gdy Go przyjmiesz, wierzysz w to. Sam nie możesz się uchronić - Weź Go w serce, weź Go w dom! Jezus chce cię zawsze bronić, Bo wszechmocnym Panem On. Pójdź i rzuć się do stóp Jego, By uwolnił z więzów cię, Byś ku chwale Zbawcy swego W Jego mocy podniósł się.Инанырыг ạ̉bạnạ ạldẖy fy ạlsmạʾ ạ̉wṣnạ ạ̉wṣnạ tʿlyq 1 - wryny̱ ạlmjd لما تحس بضيق Tuhan, Tolonglah, Bangunkan Iman 他们走路的时候 Тебя зову я Отче Мой كنت أبرصاً Do cudownej podążamy chwały
Song not available - connect to internet to try again?