Oblicza Twego pragnąc, Podnoszę oko me I pilnie w sercu zważam Na wszystkie słowa Twe. Z oblicza Twego spływa Przesłodki pokój mi; O Jezu mój najmilszy, Jak wdzięcznym jesteś Ty! O Jezu mój najmilszy! Przez Twego oka żar I świat mi cały zblednął I wszelki grzechu czar. Czy chodzę tu na ziemi, Czy w chwale Twojej tam, Spoczywam w sercu Twoim, Na wieki Ciebie mam. Lecz zbadaj mię i obacz, Czym w kształt zmieniony Twój, Czy chętnie i zupełnie Ci dałem żywot mój. Ach, uczyń, by mój umysł Tak odnowiony był, Bym według woli Twojej Bez zmazy w ciele żył. Mam być podobny Tobie - Tak chcesz i tak ma być, Płomieniem Ducha Swego Chcesz w serce mi to wryć. Nie możesz w niebo zabrać Oblubienicy Twej, Dopóki tu nie ujrzysz Obrazu Swego w niej. Bojuję tu w nadziei, Do górnych patrzę stron, Gdzie kiedyś w szacie białej Twej chwały ujrzę tron. Czy jestem tu na ziemi, Czy w Twojej chwale tam, Spoczywam w sercu Twoim, Na wieki Ciebie mamEn la montaña podrá no ser Snart en morgen bryter frem Бил ли си омит в Кръвта جايز اكون مش شايف نورك సుగుణాల సంపన్నుడా Boh prestrel pre mňa bohatý stôl من أنا لأصير Ба пайравии таронаи 129 дар китоби Забур yạ mḥbaⁿ̃ạ mạt Non ti confonderai
Song not available - connect to internet to try again?