Pod krzyżem mego Zbawcy Bezpiecznie spocząć śmiem, Bo tam wszechmocna chroni dłoń Przed skwarem puszczy mię; Tam dusza ma bezpieczny schron W upalny znajdzie dzień; Spragnionych, słabych Zbawcy krzyż Pod swój przygarnia cień. Warowne to schronienie, Wypróbowany grunt, Gdzie z grzesznym pojednany Bóg Już z nim nie wchodzi w sąd. Co Jakub w błogim widział śnie, Tym jest na jawie krzyż: Drabiną, która wiedzie nas Do tronu łaski wzwyż. Tu, pod Chrystusa krzyżem Śmierć traci żądło swe, W ochronie błogiej Pańskich ran Ratunek czeka mnie; Tu Pan z niezmiernej łaski Swej Łotrowi niebo dał; Rozpięte Jego ręce nam Wskazują wieczny dział. Tu zewsząd mię ogarnia Miłości wielkiej żar, Tu widzę, jak wśród srogich mąk Na krzyżu Jezus zmarł. Na hańbę sobie muszę rzec; Tu cuda widzę dwa - Miłości Jego wielkiej moc I ogrom mego zła. Pod krzyżem już zostanę Po wszystkie życia dni, Nie pragnę więcej świateł czczych, Tyś, Panie, słońcem mi. Niech cały mi przepadnie świat, Już nic nie stoję on; Niech moje „ja" pohańbi śmiech, Krzyż będzie chlubą mą.Sabahlayın kalktın mı Исаия 53 ạwʿy̱ tfkr Мне мама в детстве говорила Исо, маркази ман бош Любишь ли ты Меня Сиять во тьме kl snẗ wạ̉nạ kẖdạmk Iglesia De Cristo hạqdr ạgẖfr
Song not available - connect to internet to try again?