Twe czoło smutki mroczą, Pokoju w sercu brak, A z głębi twoich oczu Boleści patrzy znak. O, gdybyś mógł uwierzyć, Ujrzałbyś cudów cud: Wciąż ciebie by twój Jezus Za ręce pewnie wiódł! W Nim tylko jest wytchnienie, W Nim uciszenie skarg, Ożywcze Zeń strumienie Dla spiekłych płyną warg. Z grzechami się mocujesz, Nie widzisz wyjścia z nich, Na próżno usiłujesz, By twój niepokój ścichł. Te Jego rany sine Balsamem naszych ran; Kto wstąpił w ich głębinę, Ten posiadł błogi stan. Gdy szukasz prawdy szczerze, Gdyś w ciemnię wątpień wpadł - Pan prawdą Sam - Doń zbliż się, On da ci światło radkyf ạ̉nsy̱ Я здесь лишь странник странствуя в мире lmạ dʿạny rby Любите сполна وقت الشدة ووقت الضيق Jak mnoho práce je kolem Sin Límite Océano Неземная мечта Gdy cię troska zacznie gnieść Do tvých starostí
Song not available - connect to internet to try again?