Ach, oby Zbawcy wzór cierpienia Głęboko utkwił w sercu mym, I cel mojego był dążenia Miłować Go i żyć tu w Nim. Jemu należeć pragnę cały, Na wieczną własność kupił mię; Z grzechowych pęt do Swojej chwały Przeniósł, złamawszy śmierci ćmę. Na Pana skieruj swój wzrok wiary, On wzbudzi w tobie radość Swą. O, jakie szczęście to bez miary, Gdy Jezus wstąpi w duszę mą! Wciąż moją duszę tu przejmuje Błogi i cudny pokój ten, Co w krwi Jezusa się znajduje, Która oczyszcza z wszelkich win. Za grzechy moje niósł cirpienie, Dał dobrowolnie żywot Swój; Mam w Jego ranach swe zbawienie I w Jego krwi radości zdrój. Już Zbawca kroczy z niebios tronu I Swój na nowo budzi lud, By wytrwał wiernie aż do zgonu, Gdy wejdzie z Nim do niebios wrót. Ach co za błogość w sercu płonie, Gdy na pierś Zbawcy złożę się! Jaki tam cudny pokój wionie! Ja tam przebywać zawsze chcę. Przez krew z Nim jestem pojednany Tutaj i kiedyś wiecznie tam Z Nim będę razem połączony Gdy wnijdę stąd do niebios bramGo ye into all the world/ Far, far away/ How Great Thou Art Величит душа Моя Господа أنا مش عايش لذاتي قۇدايىم ۔ قورعانىم، پانالار ورمانىم La mia storia صرخة من العمق Du Rocher de Jacob É sem igual Ti loderò يا رب أنت وحدك
Song not available - connect to internet to try again?