Ni znaczyć, ni błyszczeć nie chcę, Ja czekam u Pańskich nóg, Czy mnie, tej skorupy biednej, On w służbie by użyć mógł. Więc daję Mu serce swoje, By On Swej oliwy w nie wlał, By życia trysnęły zeń zdroje, Jak strumień ożywczy ze skał. Ni znaczyć, ni błyszczeć nie chcę, Ja czekam u Pańskich nóg, Czy mnie tej skorupy biednej On w służbie by użyć mógł. Ni znaczyć, ni błyszczeć nie chcę, Niech On mię prowadzi Sam I Jemu się za narzędzie Ochotnie do służby dam. I pójdę, gdzie mnie przeznaczy, Do dzieła przyłożę swą dłoń, A kiedy odwołać mię raczy, Na łono Mu złożę swą skroń. Ni znaczyć, ni błyszczeć nie chcę, Niech On mię prowadzi Sam I Jemu się za narzędzie Ochotnie do służby dam. O, błogo ni lśnić, ni znaczyć! Dopełnię tak czynów dwóch: Swojego uwielbię Pana, Swe ciało uniżę w proch. On potem już wszystkim będzie, Ma chwała obróci się w nic, Gdy mię do Swej chwały przywiedzie, Gdy zetrze skażenie z mych lic. O, błogo ni lśnić, ni znaczyć! Dopełnię tak czynów dwóch: Swojego uwielbię Pana, Swe ciało uniżę w proch,В сегодняшнюю ночь звезда любви явилась Nežne a láskave Она во круг всем говорила Be ny mampahory المحبة تتأنى Noi azi cu toţi Te binecuvântăm O. Moʻqaddas Roʻh Сəни мəн Ҝөјлəрдəн ҝөзлəрəм Васп эдйәрин Худайы! Dom ten je vždy požehnaný
Song not available - connect to internet to try again?