Odbijając się w lazurze, Po jeziorze łódka mknie, Ani śladu znikąd burzy, Ledwie wietrzyk w żagiel dmie. Nagle wiatr zahuczał w górze, Głębiej fala bróżdzi toń, Skrył się księżyc w ciemnej chmurze, W mroku nocy znika On. Burzy się uczniowie boją I zwątpili w sercach mdłych. Chociaż swe wysiłki dwoją, Wciąż na próżno trudy ich. Wciąż się niebo ciemne chmurzy, Wicher żagle w strzę¬py rwie. Łódź zalana się zanurzy, Wnet już znajdzie się na dnie. „0,Jezusie, czemuś zasnął? Zostawiłeś samych nas! Uczyń cud, ażeby minął Nawałnicy groźny czas!" Jezus burzy szał przerywa, Mówiąc morzu „Ucisz się!" Uczniom zaś wymówkę czyni: „Skąd ta trwoga, mając Mnie?" Tak w codziennej naszej bitwie Wróg pokonać pragnie nas, Ale Jezus przez modlitwe Da nam pomoc w każdy czas. On jest Pasterz dla Swej trzody, Nie pozwoli zginąć nam, Podczas burz i niepogody. Jest przystanią dla nas Sam.Смотрю я на вас и не верится Svieť Ježiš Di Kala Hidupku Tent'ram Теперь спасён я lwlạ ạlṣlyb Keď v tichu svojho domu I will trust my Saviour Jesus Svoj život som Ti zveril Una voce nella solitudine Vivere di te
Song not available - connect to internet to try again?