Samotny wśród morskich błąkałem się fal, Noc głucha, a wicher ponosił mnie w dal. Wiatr miotał mą łodzią i mrok czerniał w krąg, A wiosło wypadło z zmęczonych mych rąk. Odwagi! Ratunek przybliża się już; Pan nie da mi zginąć wśród wichrów i burz. On chodził po fali i wichry On zmógł, Zaufam Mu szczerze, wybawi mię z trwogi Zgubiony w swych grzechach, bez woli, bez sił, Na skraju przepaści głębokiej jam był. Wtem zbliżył się Jezus, wyciągnął Swą dłoń I dźwignął mą duszę wysoko nad toń. Ach, żyję! Ratunek przybliżył się już; Pan nie dał mi zginąć wśród wichrów i burz. On chodził po fali i wichry On zmógł; Jam ufność w Nim złożył, On wyrwał mię z trwóg! Oddałem się Jemu by w przystań mnie wiódł, Gdyż własny nie starczył wysiłek i trud; On łódź mą prowadził, gdym w trwodze ja drżał, Do cichej przystani wśród wichrów i skał. I oto nie trwożę, nie lękam się już, Mą łodzią kieruje Pan wichrów i burz, I słońce mi świeci i błyszczy już toń, A Jego wszechmocna nade mną jest dłońБез Тебе Боже บารุค ฮาบา Baruch Ha Ba Blessed is He Who Comes సిద్దపడుదాం సిద్దపడుదాం మన దేవుని 这是神祝福的地方 Ты для меня самая красивая Salmo 143 جاراتقان بئزدى سۉيۉدۉ Я слышал тайный звукоряд Алғыс Ием Саған Vezmi si, vezmi
Song not available - connect to internet to try again?