Znam strumień, co płynie wśród dolin i wzgórz Spokojnie i cicho, jak cień; Złotymi blaskami ognistych lśni zórz. Któż wody skosztował już zeń? O duszo, upraszam cię, chodź, Do wód tych cudownych się zwróć, Bo płyną obficie wzdłuż i wszerz! I tobie ulżą, o, wierz! Gdy serce dosięgnie ożywczy ten prąd, To radość ogarnia je wnet, Bo błogość kosztowna dopływa mu stąd I zbawia od trosk, mąk i bied. Ta głębia przejrzysta, jaśniejsza od słońc, Wciąż poi i karmi mdły lud, A wonnym powiewem z niebieskich gór tchnąć, Największy osładza mu trud. Ten strumień żywota, jak źródło ze skał, Z Jezusa wytryska ci ran. Za ciebie, grzeszniku, Za ciebie to dał Swą krew wylać drogi twój Pan! Kto pragnie, niech przyjdzie i pije z tych wód, Wołają z Syjonu nam w dół, Bo tylko, kto w falach tych grzechu zmył brud, W niebiesiech usiędzie za stół,Brûle, brûle Niente è più grande di Te Oui, la victoire, tu l'auras Ту Худои ман, майлам сӯи Туст Исаның Адында أنا جايلك أيها المدعو للعرس Менден башка кудайларың болбосун! Вставайте все на труд святой Ты крепость
Song not available - connect to internet to try again?