Jak prędko dolała do mety swej grot, Tak chwile młodości mijają nam w lot. Snadź jutro już, groby otwarłyby się, Więc śpieszmy do Pana, dopóki nas zwie! Jak pięknie, gdy w kwiaty uwieńczon jest maj; Mróz jeden, jedyny - już niszczy ten raj. Tak niegdyś kwitł człowiek, co dzisiaj już zgasł; Powróćmy do Pana, dopóki jest czas! Był dzieckiem, gdy Bogu już serce swe dał, Samuel - jak rad był, że wcześnie Go znał, Wszak wielką nagrodę Pan sługom Swym da, Więc służmy Mu chętnie, w młodości, co dnia! Gdy chcesz być szczęśliwym do Pana się śpiesz I z rąk Jego skarby wspaniałe wciąż bierz. Rozpędzi światłością wnet mroki twych dróg, I niebem ci będzie i szczęściem twój Bóg.Баллада о трёх сыновьях ạ̉wlạd ạlnwr dwl yạ bkẖthm La lode sale a te Orad por mí los que me amáis Ыйык Рух көгүчкөндөй учуп келип Noi ne-om strânge-acolo unde هللو يا سبحوا الرب Грешник приди же Terre, chante de joie bạbtsạmẗ bạftḥ ʿywny
Song not available - connect to internet to try again?